Z Rytwian na Hel
Odsłon: 5070. Data dodania: 2010-07-15
Z Rytwian na Hel
To będzie nie lada wyczyn. Sześciu członków Stowarzyszenia Lotniczego „Rytwiany" im. Mieczysława Marcinkowskiego wyruszyło motolotniami na Wybrzeże. W ciągu pięciu dni zamierzają pokonać ponad 1000 kilometrów.
Pomysł wyprawy zrodził się jeszcze w ubiegłym roku, ale dopiero teraz wszystko dopięte zostało na ostatni guzik i wylot stał się możliwy. Wcześniej załatwić trzeba było masę formalności, między innymi pozwolenia na wejście w strefy wojskowe czy lotniskowe, a do tego przygotować odpowiedni sprzęt.
Motolotniarze pod wodzą pomysłodawcy przedsięwzięcia, Grzegorza Bąka,' wystartowali o świecie 28 czerwca trzema maszynami. Są to skrzydła firmy KOMPOL typ STRATUS P15 i dwa rodzaje wózków motolotniowych -jeden z silnikiem Rotax, drugi zaopatrzony w silnik Hondy CBR 600.
Trasa przelotu uczestników wyprawy prowadzi przez: Kielce, Nowe Miasto nad Pilicą, Sochaczew, Płock, Włocławek, Grudziądz i Malbork, a końcowym jej przystankiem jest czubek Mierzei Helskiej. Motolotniarze wzbiją się na wysokość od 500 do nawet 2000 metrów.
Uczestnicy motolotniarskiej wyprawy na wybrzeże: Szczepan Zabielski (z lewej) oraz Adam Kaczanowski
- To z jednej strony realizacja pewnej naszej pasji, a z drugiej chęć wypromowania stowarzyszenia - mówi Szczepan Zabielski, członek ekipy, która wyruszyła na wybrzeże. Stowarzyszenie działa formalnie od dwóch miesięcy, choć jego członkowie mają za sobą na ogół znacznie dłuższy staż lotniczy.
- To są osoby z różnych okolic - dodaje Szczepan Zabielski. - Tu, w Rytwianach, znaleźliśmy doskonałe warunki do rozwijania naszych zainteresowań. Mamy dobrze przygotowane lotnisko; a także przychylność władz gminy. Wójt Grzegorz Forkasiewicz objął patronat nad naszą wyprawą.
Kilka słów poświęcić wypada patronowi stowarzyszenia. Mieczysław Marcinkowski to pochodzący z Rytwian pilot, uczestnik powietrznej bitwy o Anglię w 1940 roku. Służył jako sierżant w 501. Sąuadron R.A.F. Kenley -jednostce Królewskich Sił Powietrznych. 1 listopada 1940 r. wystartował w składzie eskadry na Hawker „Hurricane" nr V 7407 z zadaniem patrolowania obszaru nad kanałem La Manche. Jego samolot nie wrócił do bazy. Uznany został za zaginionego w morzu.
- To na pewno postać wyjątkowa, choć nieco zapomniana - zaznacza Sz. Zabielski. - Mamy nadzieję, że nasza działalność przyczyni się również do upamiętnienia tego nazwiska.
Z Helu motolotniarze wracają tą samą trasą, choć był pomysł zahaczenia o Mazury, a nawet Bieszczady. Ostatecznie jednak zdecydowano, że miejsca te będą celem kolejnych wypraw.
(rs)
Źródło: Tygodnik Nadwiślański Nr 28 (1522), z dnia 15 lipca 2010 r., Rafał Staszewski
Więcej artykułów…
-
Przebudowa drogi gminnej w miejscowości Ruda (2024-04-24)
-
Zaproszenie na badania mammograficzne i cytologiczne (2024-04-24)
-
IX Bieg Śladami „Mnicha” i „Zawieruchy” - podsumowanie (2024-04-23)
-
22 kwietnia - Światowy Dzień Ziemi (2024-04-22)
-
Przerwa w dostawie wody - Rytwiany 19.04.2024 r. (2024-04-18)
-
Akcja honorowego oddawania krwi - 23 kwietnia 2024 r. Sichów Duży (2024-04-18)
-
Spotkanie autorskie dla młodzieży - Biblioteka Rytwiany - 23 kwietnia 2024 r. (2024-04-18)
-
Stajnia Pod Lasem w Szczece zaprasza na jazdę konną (2024-04-18)
-
Dni Otwarte Funduszy Europejskich- informacja od ZGOK Sp. z o.o. (2024-04-17)
-
Dzień Pięknego Czytania w Szkole Podstawowej w Sichowie Dużym (2024-04-16)