Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
Obrazek - Slider
 
-A A A+

RANKING ,,WSPÓLNOTY'' WYKORZYSTANIE
ŚRODKÓW Z UE

WYKORZYSTANIE ŚRODKÓW Z UE

Na dostępność funduszy unijnych wpływ ma wiele czynników. Do najważniejszych należy oczywiście aktywność władz lokalnych i umiejętność przygotowania dobrych wniosków. Ale liczą się także inne - zamożność czy „kontakty". Bardzo istotna jest również alokacja środków między województwa.

Coroczny  ranking  wykorzystania  środków  zagranicznych  przez samorządy tym razem jest sporządzony w nieco inny sposób. Do tej pory podawaliśmy, które samorządy wydawały najwięcej środków pochodzących z funduszy zagranicznych w danym roku.

0 CZYM MÓWI RANKING
Zmiana w tegorocznym zestawieniu ma dwa wymiary. Po pierwsze: ran-king koncentruje się na środkach z funduszy Unii Europejskiej (zestawie-nie obejmuje także dużo mniejsze, ale przyznawane w oparciu o podobne zasady, środki z tzw. Programu Norweskiego, Szwajcarskiego itp.). Jest to duża zmiana co do zasady, ale w praktyce nie ma ona wielkiego znaczenia, bo -jak pokazuje rysunek 1. - środki UE zdecydowanie dominują od kilku lat w całości środków pochodzenia zagranicznego. Jeszcze kilka lat temu znaczący udział miały środki zwrotne (pożyczki z EBOiR, Banku Światowego itp. instytucji), ale co najmniej od 2005 roku jest to mało znaczący margines.Po drugie: zestawienie obejmuje tym razem całość środków pozyska- nych od chwili przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, czyli od 2004 roku. Nie rozróżniamy przy tym poszczególnych źródeł finansowania,
 

mogą to być fundusze przedakcesyjne, fundusze strukturalne, Fundusz Spójności czy też ! tzw. Mechanizm  Norweski. Dotacje unijne z  założenia  płyną  nierównym   strumieniem i pomiędzy poszczególnymi latami obserwowaliśmy bardzo duże wahania pozycji poszczególnych samorządów. Uznaliśmy, że ciekawe j będzie podsumowanie, jak wygląda bilans prawie 6 lat w Unii.
Na początek jeszcze kilka wyjaśnień co do pre¬zentowanego wskaźnika. Posługujemy się sprawozdaniami z wykonania budżetów JST. Sumy, które bierzemy pod uwagę, to faktyczne wydatki, a nie np. sumy przyznane w jakimś konkursie, ale jeszcze niewydane. W przypadku województw pomijamy wydatki będące dotacjami przekazywanymi samorządom innych szczebli. Ranking posługuje się dwoma wskaźnikami:
•wielkość wydatków per capita - ten wskaźnik to suma poniesionych w latach 2004-2009 wydatków w przeliczeniu na mieszkańca z uwzględnieniem inflacji (wartości w cenach stałych 2009),
•odsetek funduszy unijnych w całości wydatków majątkowych JST.

ZNOWU ROŚNIE
Bez względu na to, jakie dane weźmiemy pod uwagę - wszystkie środki zagraniczne, czy tylko fundusze unijne, same dotacje, czy łącznie ze środkami na współfinansowanie - możemy zauważyć, że po kilku latach przestoju wielkość pozyskiwanych przez samorządy funduszy znowu rośnie. Wartości dla roku 2009 przekraczają rekordowy dotychczas rok 2006 - widać to na rysunkach 1 i 2.


Na przyspieszenie w absorpcji środków unijnych wskazuje też struktura pozyskiwanych funduszy, pokazana w tabeli 1. Po dwóch latach spadku wzrósł odsetek środków unijnych przeznaczanych na cele inwestycyjne. A to ta część funduszy była najtrudniejsza do uruchomienia i tu opóźnienia w realizacji RPO były największe. Dzięki temu wielkość wydatków inwestycyjnych sfinansowanych dotacjami unijnymi była większa niż w rekordowym dotychczas roku 2006 (4,9 mld zł w 2009 wobec nieco ponad 4,6 mld zł w 2006).
Żeby nie prezentować zbyt cukierkowego obrazka podkreślmy, że przytaczane dotychczas dane wyrażane są w cenach bieżących. Gdybyśmy wzięli pod uwagę inflację i przeliczyli wszystkie dotacje w cenach z 2009 roku, zauważymy, że wielkość środków pozyskanych w 2006 roku jest niemal identyczna jak w 2009, a jeśli chodzi o dotacje inwestycyjne nastąpił nawet niewielki (o około 300 milionów) spadek. Udział środków unijnych w finansowaniu inwestycji nie jest też tak duży jak trzy lata wcześniej - tylko w województwach przekracza 25 proc. (i to wraz ze środkami na współfinansowanie), a w gminach wiejskich sięga „zaledwie" 15 proc. - patrz rysunek 3. Optymista może odpowiedzieć na to, że w związku ze spowolnieniem gospodarczym spadły ceny robót budowlanych, więc w wymiarze rzeczowym dotacje te pozwalają na szerszy zakres prac inwestycyjnych. Wszystko to pokazuje, jak skomplikowany jest faktyczny obraz, ile czynników trzeba wziąć pod uwagę, żeby nie ulec celowej lub mimowolnej manipulacji zestawieniami statystycznymi.

NA CO TE ŚRODKI?

Tabela 2. pokazuje, na jakie cele wykorzystywane są środki zagraniczne pozyskiwane przez samorządy. Widać, że od lat dominują dwa działy: transport i gospodarka komunalna. Ale dominacja ta nie jest już tak wyraźna, jak kilka lat wcześniej. Najpierw, już od 2004 roku poważna część funduszy zaczęła trafiać także do oświaty. Ale wkrótce bardzo mocno wzrósł udział innych sektorów, związanych przede wszystkim z usługami społecznymi. Są to głównie: pomoc społeczna (14,8 proc. wszystkich środków w 2008 i 12,5 proc. w 2009 r.), kultura (5,3 proc. w 2008 i 5,8 proc. w 2009 r.) oraz kultura fizyczna i sport (4,7 proc. w 2008 i 3,4 proc. w 2009 r.). Ale te „nowe" sektory to przede wszystkim tzw. projekty miękkie i łączące : się z nimi wydatki bieżące (np. stypendia dla uczniów). W wydatkach inwestycyjnych cały czas dominuje transport i gospodarka komunalna (prawie 3/4 wszystkich dotacji inwestycyjnych w 2009 r. - patrz rysunek 4.),  daleko za nimi znajduje się kultura - na którą przeznaczono ok. 10 razy mniej dotacji inwestycyjnych, a kolejne sektory pochłaniają jeszcze mniej znaczące części funduszy.

KTO KORZYSTA?
Korzystanie z funduszy unijnych jest już wśród samorządów naprawdę bardzo powszechne. Wciąż zdarzają się jednostki pasywne lub nieskuteczne w zabieganiu o dotacje, ale-jak pokazuje tabela 3.-jest ich bardzo mało. Wszystkich jednostek, które w okresie 2004-2009 nie wydawały żadnych pieniędzy pochodzących z dotacji jest mniej niż 2 proc. (wśród małych miast 4 proc, wśród gmin wiejskich prawie 3 proc, ale ani jednego województwa, powiatu czy miasta na prawach powiatu). Nieco więcej, ale też zdecydowana mniejszość, jest takich, którym nie udało się pozyskać dotacji inwestycyjnych (około 12 proc. małych miast i gmin wiejskich, 9 proc. miast powiatowych, 7 proc. powiatów) -jeśli realizowały projekty unijne, to tylko stosunkowo nieduże tzw. projekty miękkie. Ale spójrzmy od drugiej strony - 90 proc. samorządów ma na swoim koncie inwestycje dofinansowane z funduszy unijnych. Tych, którzy pozyskali w minionych latach najwięcej środków, widzimy w czołówkach naszych zestawień rankingowych. Na listach znajdujemy 33 jednostki, które w przeliczeniu na 1 mieszkańca uzyskały ponad 2000 złotych. Absolutnym liderem jest Jastarnia - prawie 8000 zł na mieszkańca, na drugim miejscu jest Podedworze, gmina wiejska na Lubelszczyżnie - prawie 5000 zł na mieszkańca. Są to gminy dość małe - Podedworze należy do kilku najmniejszych gmin w Polsce, liczących mniej niż 2 tysiące mieszkańców, a Jastarnia jest niewiele większa (niespełna 4 tysiące). W takim przypadku dotacje, które nie robiłyby oszałamiającego wrażenia w większej miejscowości, w przeliczeniu na mieszkańców robią duże wrażenie. Co, rzecz jasna, nie umniejsza sukcesu tych gmin.
 

 Na dostępność funduszy unijnych wpływ ma wiele czynników. Do najważniejszych należy oczywiście aktywność władz lokalnych i umiejętność przygotowania dobrych wniosków. Ale liczą się także inne. Jednym z nich jest zamożność - bogatszemu samorządowi łatwiej zmobilizować potrzebny wkład własny, a także zainwestować w przygotowanie wniosków. Jak wynika z badania przeprowadzonego niedawno na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, liczą się także „kontakty"- znacząco większe środki pozyskiwały powiaty i gminy, które w okresie realizacji ZPORR miały swoich przedstawicieli w regionalnych komitatach sterujących, oraz te, z których pochodził któryś z marszałków lub wicemarszałków województwa. Bardzo istotna jest także alokacja środków między województwa. Jest oczywiste, że w regionach, które otrzymały najwięcej (w przeliczeniu na mieszkańca) środków (są to przede wszystkim województwa Polski Wschodniej, objęte programem operacyjnym Rozwój Polski Wschodniej) dostępność do funduszy jest łatwiejsza niż w województwach, które dostały funduszy mniej niż przeciętnie (takie województwa o najmniejszej alokacji środków per capita to łódzkie, małopolskie, mazowieckie, śląskie, wielkopolskie). Ta ostatnia zależność jest wyraźnie widoczna w naszych zestawieniach. Gmin i powiatów z „pierwszej grupy" (z województw o wysokiej alokacji środków) jest znacznie więcej w czołówkach niż w końcówkach rankingów. Odwrotnie z samorządami lokalnymi z województw „poszkodowanych" przy rozdziale środków. Choć godne zauważenia są wyjątki od tej reguły. Zdarza się na przykład, że gminy czy powiaty z lubelskiego lub podlaskiego znajdują się wśród najbardziej nieskutecznych w pozyskiwaniu środków unijnych. Zdarza się też, że w czołówkach rankingów znajdujemy jednostki z regionów, gdzie o fundusze, statystycznie rzecz biorąc, powinno być najtrudniej. Do takich liderów działających w trudnych warunkach należą na przykład trzy śląskie gminy wiejskie (Slemień, Czernichów, Swier-klany), miasteczka Uniejów w łódzkim, Niepołomice w małopolskim, Kobyłka w mazowieckim, wśród miast powiatowych Pszczyna i Zawiercie na Śląsku oraz Otwock, Piaseczno i Grodzisk Mazowiecki na Mazowszu, a wśród miast na prawach powiatu Rybnik, Konin, Tychy i Zory.


 

Autorem wszystkich tabel w rankingu jest prof. Paweł Swianiewicz.

Źródło: Wspólnota - Pismo Samorządu Terytorialnego  Nr 45/999 z dnia 6 listopada 2010

 

 

Więcej artykułów…